Dzisiaj dotarliśmy do miejsca
docelowego Skjolden. Wybraliśmy się na rozmowę z menagerem ośrodka w którym mamy pracować, dużym zaskoczeniem dla nas było że menagerem okazała się kobieta ponieważ imię Turid wydawało nam się typowo męskie.Po dłuższej rozmowie okazało się że w tym momencie ona nie może zagwarantować pracy Boguszowi( o czym poinformowała nas 4 dni przed wyjazdem), wszyscy oczywiście jesteśmy dobrej myśli, że w lipcu wszystko się wyjaśni. Znaleźliśmy fajne miejsce na nocleg obok dostępu do prądu i mamy nadzieje że zostaniemy tam na dłużej. Po wypiciu dobrej herbaty z rumem nad fjordem wszyscy poszliśmy spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz